2010-06-30

Anschluss, aneksja - zwał jak zwał

Nasze potwory strasznie nie lubią upałów. Okropnie ich nienawidzą i cierpią, kiedy tylko robi się ciepło. Pomagamy im, jak możemy - dostają kuwetę z wodą na balkon, mnóstwo wody do picia, włączamy im wentylator. Jednak hitem tego roku jest łazienka. Śpią w niej cały czas (a większość czasu one tak w ogóle śpią) i już pogodziliśmy się z myślą, że to kolejny skrawek naszego malutkiego M zaanektowany przez futrzaki. Nawet się dostosowaliśmy do nich - prysznic bierzemy wtedy, gdy nie śpią, nie zapalamy pełnego światła. Generalnie żyjemy jak w dyktaturze jakiejś ;-)
Ale czego się nie robi dla słodziaków.
Za to w niedzielę jedziemy na wakacje - niestety jak utrzyma się obecna pogoda maluchy znowu będą poszkodowane, bo przecież nie zostawimy ich na dworze w klatce, kiedy sami będziemy nurkować. Ale coś wymyślimy na pewno.