2011-11-30

Bardzo późna jesień

Obym tylko nie wykrakała, ale piękna tegoroczna jesień sprawiła, że nie było w tym sezonie "darcia fretek" i ich uroczej sierści wszędzie. Oby tak dalej!
Możliwe, że trochę my także przyłożyliśmy rękę do takiego stanu rzeczy, bo zaniechaliśmy prawie zupełnie spacerów z fretami. One w domu czują się naprawdę dobrze, a wyjście na dwór z całą trójką to już wyprawa dla naszego duetu. Poza tym świeżego powietrza mają stały dopływ, bo balkon pozostaje do ich dyspozycji (teraz już rzadziej, ale do połowy listopada był niemal ciągle otwarty).
Kilka całkiem świeżych fotosów naszych futrzaków.

Widać wygolony brzuch Momentowy - miał robione USG śledziony, na szczęście ciągle gładka i nie trzeba jej usuwać (ufff)
Zaraz jak zwykle robi durnowate miny ;-)

Harce Chwilowe w wannie


Chwila na stercie prania smacznie śpi

Zgodne wylizywanie przysmaku (Chwila i Moment)

2011-11-03

Akompaniament

Luźny śpiewa
Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski
i w tej wymownej pauzie słyszymy wymowne BRZDĘK - któryś z futrzaków próbuje otworzyć łazienkowy kubeł
Mój przyjacieluuuuu, byłeś mi jaaaak braaat
BRZDĘK
Dałem Ci wiarę
BRZDĘK
Dałem Ci spokój
BRZDĘK
Dałem gitarę, dałem samochód
Żonyyyy nie dałeeeeem
BRZDĘK
Żonę wziąłeś sobie sam
BRZDĘK, BRZDĘK, BRZDĘK

Do kubła dostać się nie sposób, bo został sprytnie przeze mnie umieszczony pod wiszącym pojemnikiem na szczotkę wucetową. Freciak w końcu zrezygnował, Luźny zrezygnował także ze śpiewów.
Pytanie brzmi - to był akompaniament, próba zagłuszenia czy po prostu "niewinna", frecia zabawa?

2011-11-02

Bardzo grzeczne fretki

W sumie po zachowaniu naszych futrzaków można się domyślić, że zima tuż, tuż. Bo przesypiają już nie 18 h na dobę, ale koło 20-22. Ich aktywność ogranicza się do pór karmienia.
Dziwne jest jednak to, że nie zmieniają sierści. Może dlatego, że dawno nie wychodziły z domu, ale mają otwarty balkon, a może dlatego, że jesień w tym roku wyjątkowo piękna, słoneczna i ciepła. Mnie tam nie zależy żeby sierść była wszędzie ;-)
A jak sobie smacznie śpią... Cała trójka jedno obok drugiego, w szafie przedpokojowej, którą zainstalowaliśmy, by schować wszelkie klamoty, do których fretki nie powinny mieć dostępu. Oczywiście wejście do szafy zostało rozpracowane po 2 h od montażu i jest to najlepsze miejsce na drzemki wielogodzinne. Młoda wchodzi na samą górę po koszach, a potem duma, jak powinna z tej "samej góry" zejść.
Drzemanie całej trójki - wersja klasyczna: