2010-01-27

Przepis na gwiazdkowego prezentu unicestwienie (prawie) doskonałe

Do prawie* doskonałego unicestwienie potrzebne są:

prezent gwiazdkowy - najlepiej jakiś fajny:dwie fretki płci męskiej - im fajniejsze, tym lepsze: pora nocna - najlepsza zimowa, bo długa.

Prezent fajny, gwiazdkowy używamy codziennie. Zapominamy więc o nim i zostawiamy w miejscu prawie niedostępnym dla mierzących "w kłębie" jakieś 10 cm sympatycznych zwierzątek. Zapada noc, udajemy się na spoczynek. W środku nocy słyszymy łuuup!( i dlatego jest to "prawie"), ale Morfeusz ściska nas mocno w objęciach i tłumaczymy sobie, że to tylko jakieś pudło, no ewentualnie poducha z fotela. Po nastaniu poranka zastajemy prezent gwiazdkowy na podłodze, na dodatek nieco ogołocony. Prezent na szczęście działa. Dłuższe poszukiwania i przetrząsanie skryjówek fajnych zwierzaków ujawniają zaskakujące fakty:

*bo prawie robi wielką różnicę

2010-01-07

Fretki lubią zimę?

Nasze chyba nie bardzo. A przynajmniej nie tak, jak my to sobie wyobrażamy.
Na Sylwestra wybraliśmy się za miasto. Ledwo zjechaliśmy z autostrady, a zaczęły się zaspy i zamiecie. Zima, psze państwa!
Wyciągnięte na chwilę po podróży zwierzaki, hasały i próbowały robić podkopy. Coś im się chyba śnieg z piaskiem pomylił :) Ale ponieważ szliśmy na ognicho, uznaliśmy, że zostawimy je w klatce. Za to następnego dnia obiecaliśmy im spacer.

Zaraz zwiał do kontenerka, śnieg nie jest dla jego delikatnych łapek :)


Moment jako nieszczęśliwy, wyprowadzony na śnieg zwierz.

Taaa, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Primo, nasze fretki generalnie nie przepadają za spacerami w dzień. Secundo było zimno jak cholera, więc łapki im szybko marzły. Na szczęście udał się nam kompromis. Fretce wsadzonej pod kurtkę jest ciepło. A małe ciałko doskonale grzeje właściciela kurtki!