2011-11-03

Akompaniament

Luźny śpiewa
Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski
i w tej wymownej pauzie słyszymy wymowne BRZDĘK - któryś z futrzaków próbuje otworzyć łazienkowy kubeł
Mój przyjacieluuuuu, byłeś mi jaaaak braaat
BRZDĘK
Dałem Ci wiarę
BRZDĘK
Dałem Ci spokój
BRZDĘK
Dałem gitarę, dałem samochód
Żonyyyy nie dałeeeeem
BRZDĘK
Żonę wziąłeś sobie sam
BRZDĘK, BRZDĘK, BRZDĘK

Do kubła dostać się nie sposób, bo został sprytnie przeze mnie umieszczony pod wiszącym pojemnikiem na szczotkę wucetową. Freciak w końcu zrezygnował, Luźny zrezygnował także ze śpiewów.
Pytanie brzmi - to był akompaniament, próba zagłuszenia czy po prostu "niewinna", frecia zabawa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz