Rodzice wrócili z wojaży, więc skończyła się "ciociowa opieka nad zwierzętami". Mimo, że tej nocy spałam już we własnym łóżku, to rano obudziłam się z myślą - Trzeba fretkom dać jeść! Mam nadzieję, że mama nakarmiła dzieci.
Troszkę tęsknię za wami Łobuzy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łobuzy też jakby trochę chodzą osowiałe. Oczywiście że dostały jedzonko, teraz smacznie śpią. A ponieważ akurat one nic z wojaży nie dostały, więc w ramach przeprosin otrzymały... cielęcinkę.
OdpowiedzUsuń