2011-02-24

Zażyłość fretkowa

Bywają takie chwile...
(eee nie tak)
Są takie momenty...
(nooo tak też nie)
Bo właściwie to chodzi o to, że czasem się zdarza, że jest chwilowo-momentowo. Na razie były takie sytuacje dwie, że przyłapałam Chwilę i Momenta jak sobie grzecznie spali między koszem na bieliznę a pralką (zatem z racji dość niewygodnego położenia dokumentacja zdjęciowa tego wiekopomnego wydarzenia jest niestety bardzo skromna).
Pojęcia nie mam o czym myślał Moment, może że to brat się tak przytula, ale jeszcze większą zagadką jest Chwila. Bo ona zwykle jak zobaczy/wyczuje chłopaków to zamiera (jeśli biega) lub się budzi (jeśli drzemie) - wiemy natomiast, że tęskni bardzo za przytuleniem do miłego futerka, bo gdy każemy im się przepraszać (po jakiejś awanturze) to ona chętniej niż chłopaki się przytula i szuka uszu do wylizania :)

One tu naprawdę śpią - bardzo rzadko widuję fretkę, która ma całkowicie zamknięte oczy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz