2012-03-05

Pan Moment

Wysłałam Luźnego z fretką model Moment do weterynarza, a to z takiego powodu, że jest wielki, ciężki i ospały (fret, nie Luźny of korz). Pomyślałam, że jego frecia śledziona przerosła wszelkie śledziony świata i już się w momentowym brzuchu nie mieści, dlatego frecina ledwo chodzi na czterech łapkach. Bo ta śledziona to się już od jakiegoś czasu nadaje do wycięcia.
Wraca Luźny od weta i co mówi?
Twój biedny, chory z przerośniętą śledzioną Momencik, to gruby, spasiony i otyły Momencior.

Siedzę i się głowię, co by tu zrobić, żebyśmy z Momkiem odzyskali na wiosnę "fitnessfigurki"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz