2008-03-20

Przedświątecznie

Zbliżają się święta. I choć natura zrobiła nam psikusa, to jest to Wielkanoc. Trochę za szybko w tym roku, bo nawet nie zdążyłam się oswoić z myślą, a to już za 2 dni zaczynamy świętować. OK. Porządków wielkich i tak nie będzie, bo dwie futrzaste kulki skutecznie zaśmiecają uporządkowane przeze mnie rewiry. No ale chatę jednak ogarnąć trzeba, co robię od dni paru, pomału i niespiesznie.
No więc zwierzęta uznały, że tempo zbyt wolne i trzeba nas trochę pogonić.
Musiałam nie domknąć dziś łazienki, kiedy szybciorem wychodziłam w zamieć śnieżną, by dostać się do roboty, bo kiedy wróciliśmy do domu zobaczyliśmy całkiem niezły sajgon, którego dwaj autorzy spali sobie na tym pogorzelisku jakby nigdy nic. Jeden się ruszył i zaczął przemyślnie przenosić mięcho do innych skryjówek, świadom, co się stanie z ich starannie wypracowanym nowym układem architektonicznym.

1 komentarz:

  1. No niezłe wsparcie. A wszystko po to, żebyś się Beti nie nudziła. Bo nuda to najgorsze, co może się człowiekowi przytrafić.
    Patrycja:)

    OdpowiedzUsuń