2007-06-15

6 czerwca - Pożegnanie

Cały dzień z maluchami!
Plątają się między nogami, najlepszą zabawką są troczki od plecaka, nie celują do kuwety. Podejmują próby dostania się tam, gdzie mają zakaz wstępu - do łazienki, sypialni i do półki pod zlewozmywakiem. Oprócz pakowania mamy oczy dookoła głowy, a jeszcze sobie wymyśliliśmy przemeblowanie, żeby kufer mógł powrócić z wygnania w sypialni. Niestety po przestawieniu wszystkiego, okazało się, że chyba jednak popełniłam błąd w obliczeniach i jak się kufer nie mieścił, tak dalej się nie mieści. A Luźny dzielnie walczył z kablami od komputerów i mamy wreszcie porządek wokół biurek.
Dziś wyjeżdżamy na południe i wrócimy dopiero w sobotę, a nie mamy możliwości zabrania ich ze sobą.
Fretki poznają K&K i dziwią się bardzo dlaczego ludzie chowają przed nimi stopy - przecież one chcą się tylko przywitać.
O 19 karmimy maluchy, całujemy w czółka, dolewamy wody, porządnie zamykamy klatkę - przez 2,5 dnia będą się nimi zajmować ciocie.
Bądźcie grzeczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz